CZY WARTO BYŁO TWORZYĆ GDOWSKIE ZAKŁADY KOMUNALNE?

O Gdowski Zakładach Komunalnych (GZK) zrobiło się głośno w 2014 roku po publikacjach w Gazecie Polskiej oraz na stronie internetowej w Polityce.pl, które mocno krytykowały powołanie do rady nadzorczej pewnych osób związanych z Platformą Obywatelską. Redakcja „Gdowianina” nie zajęła wtedy stanowiska w tej sprawie, przyglądając się tej sprawie jedynie z boku. Czas pokazał, że była to słuszna decyzja. Naszą uwagę jednak przykuwała zupełnie inna kwestia. Mianowicie to w jakim celu została powołana spółka oraz kontekst kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). Dziś nie ma już Gdowskich Zakładów Komunalnych. Szybko zostały „wchłonięte” przez inną gdowską spółkę.

Odwróćmy na chwilę kolejność i przyjrzyjmy się kontroli CBA w Gdowskich Zakładach Komunalnych. Dziś – z perspektywy czasu – warto zastanowić się w jakim celu zaangażowano Centralne Biuro Antykorupcyjne do analizy „zasadności” powołania GZK. Przecież w toku procesu rejestracyjnego sąd rejestrowy dokonał stosownych kontroli i nie dostrzegając żadnych uchybień formalnych zarejestrował ten podmiot w Krajowym Rejestrze Sądowym. W tym kontekście zastanawiające jest czy ktoś przypadkiem nie wnioskował do CBA o taką kontrolę, co było by – mówiąc najogólniej – po prostu wyłudzaniem publicznych środków, a zastosowany mechanizm mógł posłużyć do wybielenia nadszarpniętego wizerunku Gdowskich Zakładów Komunalnych. Pewne zastrzeżenia mogła budzić również kontrola CBA na tak wczesnym etapie funkcjonowania GZK. Przecież w zasadzie Wójt Gminy Gdów Zbigniew Wojas mógł zlecić taką kontrolę np. biegłemu rewidentowi. Tyle że musiałby wówczas zapłacić za tą usługę z „własnej kieszeni”. A CBA wykonało to w ramach swoich działań, choć wynik tej kontroli od początku był wiadomy. Zresztą jak sięgniemy pamięcią wstecz w Gminie Gdów dochodziło już do podobnych sytuacji, więc chyba nie powinno nas już to zaskakiwać.

 

Powracając do kwestii umieszczonej w tytule tego artykułu, do dzisiaj część mieszkańców Gminy Gdów zastanawia się w jakim konkretnym celu powołano spółkę GZK w Gdowie. Na ogół tego typu podmioty tworzone są w celu bieżącego i nieprzerwanego zaspakajania zbiorowych potrzeb ludności w drodze świadczenia usług powszechnie dostępnych. Zgodnie z Ustawą z dnia 20 grudnia 1996 r. o gospodarce komunalnej po za sferą użyteczności publicznej gmina może tworzyć spółki prawa handlowego i przystępować do nich kiedy istnieją niezaspokojone potrzeby wspólnoty samorządowej na rynku lokalnym oraz występujące bezrobocie co w znacznym stopniu wpływa ujemnie na poziom życia wspólnoty samorządowej.

 

Cel i okoliczności w których powstały Gdowskie Zakłady Komunalne podzielił mieszkańców Gminy Gdów. A przecież chodziło o ważną sprawę, gdyż spółka ta miała zarządzać konkretnym majątkiem. Rzekomo celem, dla którego powstała spółka były częściowo zadania nakładane na gminy bez zapewnienia wystarczającego wsparcia finansowego. W takich sytuacjach, aby je realizować JST musi poszukiwać „nowych rozwiązań”.

 

Działalność GZK charakteryzować się miała bardzo szerokim spektrum. Zastanawiające do dzisiaj jest to, jak tego typu działalności korelować miały ze strefą użyteczności publicznej, z niezaspokojonymi potrzebami wspólnoty samorządowej na rynku lokalnym oraz występującym w gminie bezrobociem wpływającym ujemnie na poziom życia wspólnoty samorządowej.

 

Trzeba również wyraźnie podkreślić, że niewątpliwym plusem spółek komunalnych jest zwiększenie ich możliwości finansowania ze względu na nie wliczanie ich długu do długu publicznego. A więc spółka ta mogła zaciągać kredyty czy emitować obligacje, co nie byłoby wliczane do długu Gminy Gdów – proces ten nazwany został przez urzędników gminnych „elastycznością” wpływającą na rozwój. Jak wiadomo po 16 latach rządów Zbigniewa Wojasa w gminie Gdów z budżetem gminnym nie jest najlepiej. I nie zmienią tego liczne zdjęcia, sponsorowane teksty itp. Wystarczy spojrzeć na ogólnopolskie rankingi oceniające polskie gminy w sferach rozwoju społeczno-gospodarczego. Gmina Gdów wypada najsłabiej lub jest jedną z najsłabszych w powiecie wielickim. Wystarczy też spojrzeć na rankingi obrazujące ilość pozyskanych środków zewnętrznych, środków unijnych. Wystarczy wreszcie spojrzeć na ilość realizowanych inicjatyw inwestycyjnych. W Gminie Gdów jest słabo. Żeby zatem pokazać jeszcze przez chwilę, że się jest dobrym gospodarzem po prostu część majątku gminy próbowano przekazać w trybie bezprzetargowym GZK, a te być może miały zadłużyć go do granic możliwości tylko po to żeby pokazać swoją szeroko rozumianą tzw. osobistą zaradność. Warto przypomnieć, że za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wspólnicy nie odpowiadają (art. 151 KSH), a tu wspólnikiem była Gmina Gdów reprezentowana przez Wójta Zbigniewa Wojasa. Za własne zobowiązania i decyzje podejmowane przez zarząd, spółka odpowiadać miła kapitałem (majątkiem) przekazanym przez Gminę Gdów, a ewentualne roszczenie wobec dłużnika dochodzone miały być właśnie z tego majątku.

 

Na dzień dzisiejszy wiemy, że Gdowskie Zakłady Komunalne sp. z o.o. przestały szybko istnieć. Wchłonięte zostały przez inną gdowską spółkę: ZGK Sp. z o.o. Czy zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzenie ścieków to rzeczywiście tak skomplikowane procesy, że aż trzeba było powołać osobny podmiot prawa handlowego do zarządzania tymi zadaniami?

 

Może lepiej było wyjaśnić, że chodziło np. o zaciąganie kolejnego długu pod budowę nowych infrastruktur kanalizacyjnych i wodnych, które naszym zadaniem będą finansowane z obligacji przychodowych. Istotą tego rozwiązania jest ograniczenie odpowiedzialności emitenta za zobowiązania wynikające z tych obligacji do kwoty przychodów lub wartości majątku przedsięwzięcia. Ponadto obligacje przychodowe mogą zostać spłacone z przychodów, a więc z tego co mieszkańcy będą płacić za przyłączenie i użytkowanie np. kanalizacji.

 

 

 

 

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*